Dlaczego dziecko powinno się wspinać

Wspinanie dla dziecka jest rzeczą naturalną od maleńkiego. Najpierw dzieci wspinają się na kolana rodziców, potem na kanapy i meble. Dalej wspinają się na zjeżdżalnie na placu zabaw, ogrodzenie, skarpy. Uwielbiają być na górze i chwalić się jak wysoko weszli. Na pewno, nie raz, na placu zabaw upominaliście swoje dziecko, żeby nie wchodziło na zjeżdżalnię, bo ta służy do zjeżdżania, a nie do wspinania. Cóż, dzieci uwielbiają się wspinać i nie powinniśmy im tego zabraniać. Na szczęście na wielu placach zabaw możemy często spotkać mini ścianki wspinaczkowe.

Pierwsza ścianka wspinaczkowa

Postanowiliśmy zabrać dzieci na ściankę wspinaczkową, aby pokazać im, że wspinać lubią się wszyscy – duzi i mali. Na pierwszy ogień poszedł Przemek, który miał wtedy 5 lat. Pojechaliśmy na ściankę wspinaczkową do Poziom450 w Sosnowcu.

Kwestie techniczne

Na pewno trzeba dziecko wygodnie ubrać. Mogą to być getry lub dres i wygodna koszulka. Ja za pierwszym razem, postawiłam na przylegający do ciała longsleeve i getry, żeby Przemkowi nic nie dyndało. Oczywiście obowiązkowe są buty sportowe na zmianę plus butelka wody i jakiś przysmak czy kanapki. Apetyt zawsze rośnie po wysiłku fizycznym.
Przyjechaliśmy na ściankę 30 minut wcześniej, ponieważ o każdej pełnej godzinie rozpoczyna się instruktaż. Dodatkowo trzeba wypełnić deklarację covidową i przebrać się w szatni. Cały sprzęt techniczny, czyli uprząż i przyrząd do asekuracji dostaliśmy na miejscu. Na szkoleniu instruktor nauczył nas wiązania węzłów i pokazał asekurację „na wędkę”. Zakupiony bilet upoważniał nas do całodniowej wizyty, więc nie musiałam patrzeć na zegarek. Po szkoleniu, poszliśmy ćwiczyć na ściankę pod okiem instruktora. Kiedy instruktor upewnił się, że dobrze zawiązujemy linę i nie mamy żadnych problemów ani pytań, zostawił nas samych.

Wspinanie

Przemek wspinał się szybko i nie miał strachu czy lęku wysokości. Schodzenie musiał poćwiczyć kilka razy, żeby się nie poobijać. Schodząc trzeba chwycić linę obiema rękami i patrzeć na ściankę, jednocześnie odbijając się nogami. Przemek był oczywiście zachwycony wspinaniem. W tym czasie Mateusz (3lata) i ja bawiliśmy się innymi sprzętami dostępnymi w klubie.

Drugie podejście do ścianki

Kolejne podejście do ścianki, mieliśmy jak Przemek skończył 6 lat, a Mateusz miał 4,5 roku. Wypożyczyliśmy 2 uprzęże i wspinali się na przemian. W tym czasie ja i roczna Basia towarzyszyliśmy im na macie. Mateusz entuzjastycznie podszedł do tematu, zachęcony widokiem innym wspinających się dzieci. Nieco trudniej było ze schodzeniem. Tutaj wkradł się lekki strach i tata tłumaczył Mateuszowi kilka razy, jak chwycić linę i jak się odpychać, żeby zejść na dół.

Najważniejsze żeby poczatkującemu dziecku nie pozwolić od razu wspiąć się wysoko. Wspinanie może okazać się łatwiejsze niż schodzenie.

Czego uczy wspinaczka?

Wspinaczka przede wszystkim poprawia równowagę, gibkość, wzmacnia mięśnie. Uczy skupienia, pewności siebie, zaufania, współpracy i odpowiedzialności. Każdy kolejny krok pozwala dzieciom pokonywać własne słabości i cieszyć się, że dotarli na szczyt.